Post w których chcialam, określić kończący się dla mnie rok już był, więc nie będe niepotrzebnie pisała bzdur. Ciesze sie ze już jutro powitam Nowy Rok z przyjaciółmi. mam nadzieję, że dla mnie, jak i dla Was 2013 będzie jeszcze lepszy. Więc chcialam złóżyć wszystkim czytelnikom, jak i blogowiczom, sylwestra tylko z najlepszymi! zeby nie był zbyt pijany, by kac na drugi dzień nie męczył. i żeby w tym nadchodzącym roku wszystko się Wam spełniło!
niedziela, 30 grudnia 2012
wtorek, 25 grudnia 2012
2012.?
jesteśmy tylko pustym echem wczorajszego szczęścia.
2012? rok upadków i wzlotów, utrata osób by na mojej drodze pojawił się ktoś nowy, imprezy, te najbardziej szalone gdy wracało się do domu nad ranem. łzy - te z żalu ale i łzy szczęścia. śmianie się do rana, spacery nocą, chodzenie bez sensu i picie piwa gdzie się tylko dało. odnowienie starych kontaktów, których tak bardzo brakowało.moja cudowna 18. piękne wakacje, Paryż. Amsterdam. Berlin z najlepszą ciocią pod Słońcem! 12 dni w gorącej Italii z tymi najlepszymi. uciekanie z lekcji z perełkami z którymi za kilka miesięcy już się rozstanę <3 cudowny okres w moim życiu, to poznanie się na ludziach, przebywanie w cudownym towarzystwie, całkiem
inne życie, pełno imprez, z najlepszymi! przy tym smak
wódki którego nienawidzę, piwo wypijane w hektolitrach. setki wypalonych szlugów. ludzie którzy uczyli mnie jak żyć, plaża, woda, słońce, wyjazdy, góry, ukochany przy boku, którego już nie ma. miliony pytań a zero odpowiedzi do nich ,straszna tęsknota, nienawiść, kłótnie, utraty te najboleśniejsze , zemsty te najokropniejsze, ból, płacz.bez względu na te problemy i porażki, bo przecież bez tego sie nie da.
mimo to ten rok był naprawde taki jak sobie wymarzyłam. chciałam żyć. i wiecie co ? ŻYŁAM. tak naprawde żyłam. z
paroma zbędnymi nadziejami, znów wiele rzeczy spierdoliło mi sprzed
nosa, i znów zbyt wiele rzeczy zepsułam nawinie wierząc, że tym razem
przecież będzie inaczej, A najważniejsze? Spełnione marzenia, mimo że trwały krótko! ten rok to wszystko co najlepsze, to czas kiedy wiele zrozumiałam. rok który zapamiętam na długo. to czas dzięki
któremu jestem lepsza. i niech
przyszły 2013 będzie o niebo lepszy, tego pragnę.
poniedziałek, 10 grudnia 2012
bwr.
ciągle do przodu. jest dobrze. kolejne sprawy z mojej listy do załatwienia odhaczone. może właśnie tego trzeba było. odpuścić. samo wszystko się dzieje. dużo lepiej. dużo sprawniej. dużo ciekawiej. zaczynam sie cieszyć z małych rzeczy. zaczynam w końcu myśleć o sobie. bo tak łatwiej. jednak mimo wszystko nienawidzę ludzi! i tego wszystkiego co się teraz dzieje a raczej dopiero będzie działo.
Karolin pamiętaj jesteśmy najlepsze! ;*
sobota, 8 grudnia 2012
again.
W końcu coś ruszyło z miejsca. Jeden egz zdany. Kolejny przede mną. A ja? Tęsknię za swoimi tęsknotami. Spałabym ciągle. Wyobraźnia pracuje. Czekam. Wciąż czekam. Z niecierpliwością. Utęsknieniem. Czas ucieka. Przesypuje nam się między palcami. Nie daje się złapać. A ja razem z tym wszystkim. Pretensje do samej siebie. Mówisz. Motywujesz. I nic z tego nie wynika. Za dużo stresu, nerwów. Co wieczór to samo pytanie. Co wieczór ten sam pokój, to samo łóżko, te same myśli. W końcu widzę jak patrzę. I tyle. Długich i trudnych rozmów nie chcę, zwlekam z nimi, czekam na lepszy moment. Ale...jak on nigdy nie nadejdzie? Wieczne czekanie. Odwagi. Odwagi mi trzeba. I ją znajdę. Motywację powoli też znajduję. Czekam cierpliwie. Odliczam nieustannie miesiące, tygodnie, dni, godziny i minuty. Do wyrwania się i zaczęcia nowego życia.
środa, 5 grudnia 2012
fault.
Wiesz
jakie to uczucie, gdy osoba, którą kochasz mija Cię codziennie bez
słowa? Gdy patrzy na Ciebie tymi oczami, które tak bardzo kochasz ?
Kiedy jedno spojrzenie powoduje całą masę wspomnień ? Kiedy nadal
kochasz osobę, z którą już nie jesteś ? Wiesz, jakie to uczucie, kiedy
ciągle zastanawiasz się, jakby było gdyby On był obok? Zastanawia
mnie, co czuje, gdy mija mnie za każdym razem. Gdy nasze oczy spotykają się na
te kilka krótkich sekund. Zastanawia mnie czy czasem o mnie myśli. Czy
mówi o mnie ? Zastanawia mnie czy żałuje, że to wszystko miało miejsce.
Czy żałuje, że to wszystko się skończyło ? Zastanawia mnie, jaki ma do mnie
stosunek i kim tak właściwie dla niego byłam.
Silę sie na obojętność. Udaję,że mnie nie interesuję . Nie zadaję pytań, na które tak bardzo bym chciała znać odpowiedź.Unikam spojrzeń. wysiadam.
Ostatnio dzieje się za dużo rzeczy. wszystko byłoby ok gdyby nie to że to same niedobre rzeczy.
mój optymizm, którego było we mnie aż tyle nagle zniknął. wypalił się. jest gdzieś daleko poniżej zera. co się ze mną dzieje? nie wiem sama. ale wiem że jest to nie dobre. Boże daj mi siły, bo nie wyrabiam!
dziekuje za spacer i tą chwile czasu którą ze mną spędziłeś! :*
Bądź kimś, kto usiądzie obok i wysłucha mnie bez otwarcia ust.
Bądź kimś, kto przytuli, gdy zobaczy chwiejącą się łzę
na koniuszku mojej rzęsy. Bądź kimś, kto zawsze będzie po mojej stronie,
chociażbym dokonywała najgorszych decyzji i robiła największe błędy świata.
Silę sie na obojętność. Udaję,że mnie nie interesuję . Nie zadaję pytań, na które tak bardzo bym chciała znać odpowiedź.Unikam spojrzeń. wysiadam.
Ostatnio dzieje się za dużo rzeczy. wszystko byłoby ok gdyby nie to że to same niedobre rzeczy.
mój optymizm, którego było we mnie aż tyle nagle zniknął. wypalił się. jest gdzieś daleko poniżej zera. co się ze mną dzieje? nie wiem sama. ale wiem że jest to nie dobre. Boże daj mi siły, bo nie wyrabiam!
dziekuje za spacer i tą chwile czasu którą ze mną spędziłeś! :*
Bądź kimś, kto usiądzie obok i wysłucha mnie bez otwarcia ust.
Bądź kimś, kto przytuli, gdy zobaczy chwiejącą się łzę
na koniuszku mojej rzęsy. Bądź kimś, kto zawsze będzie po mojej stronie,
chociażbym dokonywała najgorszych decyzji i robiła największe błędy świata.
poniedziałek, 3 grudnia 2012
whatever.
ciekawe co będzie za rok, czy będę szczęśliwa. ciekawe, czy wciąż będę Cię kochała, czy będziemy się do siebie odzywać, będzie normalnie czy rozpętamy następną wojnę.ciekawe, czy jeszcze kiedykolwiek powiesz mi "kocham Cię". wątpliwe. Natłok myśli, setki pytań a przy tym wszystkim brak odpowiedzi na którokolwiek z nich. brak chęci. do czegokolwiek. nienawidzę zimy. nienawidzę świąt. NIENAWIDZĘ LUDZI ! ale nie lubię też samotności, która boli. mam dość. powoli. wszystkiego. ciężkie dni? coraz częściej, coraz bardziej. to nie jest fajne. nic ostatnio nie jest fajne. nic mnie nie cieszy. czegoś mi brakuje. a może kogoś? nie wiem. coraz częściej zastanawiam się czego naprawdę chcę od życia. czego naprawdę chce od samej siebie. szukam na siłę czegoś, czego nie powinnam. a może warto odpuścić? poczekać i miło się zaskoczyć ? kolejne pytanie. kolejny znak zapytania.
a dodatkowo cały dzień po za domem to ponad moje siły. z kubkiem gorącej herbaty uciekam w świat książek.
niedziela, 2 grudnia 2012
perfect life.
Wiesz czego brakuje mi najbardziej? Godzinnych rozmów, nie żadnych konkretnych, wszystkich, nawet tych zupełnie bez sensu. Brakuje mi tego wszystkiego , tekstów typu ' co tam paskudo'. Brakuje mi tej ironii w głosie. Brakuje mi tego łobuzerskiego uśmiechu. Tego magicznego błysku w oczach. Brakuje mi Ciebie, wiesz? Nie wiesz, bo skąd możesz wiedzieć. a może to i lepiej.może to pozwoli, abym powoli o Tobie zapomniała. Może tego właśnie potrzeba, abym znów mogła zacząć normalnie funkcjonować. Już bez Ciebie. A ja? Ja znowu jestem tutaj. Znowu zebrało mi się na pisanie. na wyrzucenie z siebie wszystkiego tego co we mnie siedzi i nie daje mi spokoju. Czas najwyższy usiać i pomyśleć. Naprawić to wszystko co się zepsuło, a to co dopiero będzie robić tak aby było jak najlepsze, by dawało szczęście. Nowi ludzie, nowe plany, nowe priorytety. Ostatnio nurtuje mnie jedno zasadnicze pytanie, co jeszcze pięknego spotka mnie w tym życiu.? Czas pokaże.
A teraz z kubkiem gorącej herbaty uciekam do łóżka.
sobota, 1 grudnia 2012
say.
I w pewnym momencie, gdy znajdziemy się w tym samym miejscu, stań przede mną twarzą w twarz i powiedz, że to wszystko co mieliśmy to były kłamstwa. Że nigdy nie byłam dla Ciebie najważniejszą osobą, jaką kiedykolwiek posiadałeś. Że ani razu nie uśmiechnąłeś się dzięki mnie, że nawet w najkrótszym momencie nie poczułeś się dzięki mnie szczęśliwy. Że moje słowa nie miały dla Ciebie żadnego znaczenia. Że nie czułeś tego co ja. Że nigdy nie poczułeś szybszego bicia serca. Że nie wiedziałeś czym jest tęsknota za drugą osobą, osobą, którą się kocha, pragnie jej. Że zasypiając, nie chciałeś utulić mnie do snu i wyszeptać, bym o Tobie śniła, spokojnie spała, bo rano Ty będziesz.
Że nie było takiego wieczoru, kiedy byś o mnie nie pomyślał i nie
potrzebował obok. Że nie tęskniłeś za moimi słowami i oddechem na Twoim
karku, moimi oczami i moim dotykiem. Że nigdy się o mnie nie martwiłeś. Że nie troszczyłeś się o mnie w najmniejszym stopniu. Że byłam Ci obojętna.
piątek, 30 listopada 2012
b&w.
Ciężko
jest patrzeć jak odchodzi ktoś, kto znaczył dla nas najwięcej. Jak z
dnia na dzień coraz bardziej się od siebie odsuwamy. Jak zamiast sms na
dzień dobry wita nas budzik, którego tak bardzo nie znosimy. Cięzko jest
żyć ze świadomością, ze już nie jesteśmy dla siebie dostatecznie ważni,
a nasza rozmowa to tylko bezuczuciowe siema, gdy się mijamy. Nie
rozmawiamy do późna tak jak na początku. Ba! Nie rozmawiamy już wcale. Nie potrafimy rozmawiać już ze sobą.
Stajemy się dla siebie coraz bardziej obcy, juz się nie znamy, a
pamiątką po naszej znajomości jest tylko zaśmiecone archiwum na gg i
wspomnienia, których tak trudno jest się pozbyć. Kilka zdjęć. Jedno uczucie. Kilometry
nie są dobrą wymówką do zakończenia znajomości. Bo gdy zależy Ci na
kimś, starasz się, niezależnie od tego, co was dzieli. Najważniejsze
jest to, co was łączy.
I to dopiero wtedy, gdy wieczorem zamknę się w swoich czterech ścianach, z dobrą herbatą i książką w dłoni, tęsknię za Tobą najbardziej. wtedy jestem zupełnie sama. sama z=ciszą i uczuciami rozrywającymi mnie na drobne kawałki. pochłaniając kolejne rozdziały książki, między wersami szukam Twoich słów. wśród liter tworzących wyrazy szukam Twoich inicjałów. jesteś moją obsesją, najbardziej niszczącym organizm nałogiem, lecz mimo to wiem, że niedługo się z Ciebie wyleczę.
I to dopiero wtedy, gdy wieczorem zamknę się w swoich czterech ścianach, z dobrą herbatą i książką w dłoni, tęsknię za Tobą najbardziej. wtedy jestem zupełnie sama. sama z=ciszą i uczuciami rozrywającymi mnie na drobne kawałki. pochłaniając kolejne rozdziały książki, między wersami szukam Twoich słów. wśród liter tworzących wyrazy szukam Twoich inicjałów. jesteś moją obsesją, najbardziej niszczącym organizm nałogiem, lecz mimo to wiem, że niedługo się z Ciebie wyleczę.
czwartek, 29 listopada 2012
simply.
nie jestem ze stali . mam słabości . mam wrażliwosc . mam skromnośc . mam nieśmiałośc . mam łzy .
mam serce . mam umysł . mam uczucia . mam samodzielnośc . mam lojalnosc . mam szacunek . mam umiar .
mam niezależnośc . mam zasady . mam rozsądek . mam optymizm . mam obiektywizm . mam poczucie winy .
mam sumienie . mam smutek . mam tolerancję . mam chęć poprawy . mam agresję . mam bezczelnosc .
mam troskę . mam pracowitośc . mam strach . mam cierpliwosc . mam czułośc . mam delikatnośc . mam dobroc .
mam własne zdanie . mam krytykę . mam punktualnośc . mam lenistwo . mam kłótliwośc . mam marudnośc .
mam nerwowośc . mam rozczarowanie . mam samodzielnośc . mam uprzejmośc . mam zazdrośc .
mam determinację . mam siłę walki . mam złośliwośc . mam miłośc .
brakuje mi tylko szczęścia, barkuje mi jego .
czwartek, 22 listopada 2012
czasem.
Czasem bywam przykra... dla ludzi których kocham.
Czasem robię coś wbrew sobie... nie wiedząc dlaczego.
Czasem nieufna... by za chwile naiwną się okazać.
Czasem wredna ... mam wyrzuty sumienia.
Czasem mówię nie... chcąc powiedzieć tak.
Czasem ironiczna... potrafię ranić słowem.
Czasem się boje... że nie będę szczęśliwa.
Czasem najbliższa... by za chwile stać się daleka.
Czasem zazdrosna... mimo woli.
niedziela, 18 listopada 2012
light.
nie
zaczynam zdania z dużej litery, nie noszę spódniczek, nie składam
ciuchów, nie mam setki par butów, nie umiem zachowywać się poważnie, nie
znam się na motorach,ale mimo to je uwielbiam , nie jestem dobra z matmy, nie lecę na pierwszego
lepszego, nie okazuję smutku, nie jestem opanowana, nie myślę logicznie,
nie czytam w myślach, nie mam "słit" zdjęć, nie potrafię Cię pocieszyć,
nie interesują mnie związki na góra dwa miesiące, nie jestem piękna,
nie lubię tandetnych tekstów, nie śmieszą mnie wszystkie żarty, nie
powiem Ci czemu płaczę, nie jestem wysoka, nie jestem nieśmiała, nie
chodzę na solarium, nie jestem miła, nie stoję godzinami przed lustrem,
nie zadaje się z kimś dla zakładu, nie zapominam, nie jestem cierpliwa,
nie jestem wyrozumiała, nie obchodzi mnie Twoja kasa i nie umiem
gotować. czy bedziesz potrafił pokochać mnie mimo to?
czwartek, 1 listopada 2012
1.10
to właśnie chyba najsmutniejszy dzień w roku, a mi smutno już od dawna.
niektórzy, których kochaliśmy już odeszli i nigdy nie wrócą. zadaję sobie
pytanie, co by było gdybys ty odszedł. w sumie to odszedłeś i chyba tak samo
jak oni.. nigdy nie wrócisz. a ja nadal nie ogarniam tej całej, chorej sytuacji.
chciałabym być przy Tobie i dać Ci tyle szczęścia, ile ty dawałeś mi, wiesz?
wtorek, 30 października 2012
on.
To
przykre kiedy jedyny człowiek, któremu ufałaś i oddałabyś wszystko
nawet o Tobie nie pamięta. To przygnębiające uczucie kiedy ciężko jest
Ci oddychać nieznanym powietrzem, a osoba, która tak pięknie mówiła o
waszej miłości, przyjaźni, nawet nie spróbuję go oczyścić. To smutne, bo właśnie w
takich chwilach czujesz jak życie znowu daje Ci kopniaka w dupe. Chciałabym mieć świadomość, że zawsze mogę chwycić za słuchawkę,
wybrać Twój numer i obudzić Cię w środku nocy wyłącznie po to, by
usłyszeć Twój głos. Chciałabym mieć pewność, że kiedy tylko ktoś wypowie
moje imię, Ty za każdym razem dodasz do niego swoje. Chciałabym mieć
wspomnienie, które byłoby dowodem na to, że choć przez moment byliśmy - a
nie tylko byłam ja i byłeś Ty. Istnieje jednak tylko jedna rzecz, która
jest mi niezbędna. Bądź blisko - nieważne z kim w sercu. Bądź, żyj beze
mnie, poza mną - i tylko czasami spójrz na mnie tak, jak gdyby Twoje
oczy chciały mnie wpuścić do środka.
Gdy patrzę w Twoje oczy wiem, że nie chcę już niczego szukać,
że nie chcę nigdzie iść, chcę mieć Cię tutaj, dziś.
Od zawsze chciałem znaleźć kogoś , kto by mógł zrozumieć,
tak dawno już wiedziałem, że to jesteś Ty.
Tak dobrze czuję się, gdy jesteś obok, przy mnie ,
tak ważny czuję się, gdy mogę objąć Cię, wiesz?
Tak mało znaczy dla mnie wtedy wszystko inne, i
to jest tak silne, znów tak mocno tego chcę i,
nie chcę już myśleć,
to wszystko jest tak dziwne,
ten kraj, to miejsce, miało być przecież inne.
Gdy patrzę w Twoje oczy może wciąż jestem naiwny,
lecz gdy patrzę w nie czuję, że minie wszystko co jest złe...
że nie chcę nigdzie iść, chcę mieć Cię tutaj, dziś.
Od zawsze chciałem znaleźć kogoś , kto by mógł zrozumieć,
tak dawno już wiedziałem, że to jesteś Ty.
Tak dobrze czuję się, gdy jesteś obok, przy mnie ,
tak ważny czuję się, gdy mogę objąć Cię, wiesz?
Tak mało znaczy dla mnie wtedy wszystko inne, i
to jest tak silne, znów tak mocno tego chcę i,
nie chcę już myśleć,
to wszystko jest tak dziwne,
ten kraj, to miejsce, miało być przecież inne.
Gdy patrzę w Twoje oczy może wciąż jestem naiwny,
lecz gdy patrzę w nie czuję, że minie wszystko co jest złe...
tęsknię..
i nie mam nic wiecej do powiedzenia.
poniedziałek, 29 października 2012
why not?
Nie zmienię się. Ani dla ciebie, dla niego i dla tamtego też.
Jeśli nie chcesz mnie takiej jakiej jestem to daj mi spokój.
''Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się
całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć
jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz,
że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie
minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz
się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej trzy
godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu —
czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni
kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im
brak. A Ty jesteś gotów na wszystko, by zdobyć miłość. ''
piątek, 26 października 2012
strengh.
A może to właśnie tego potrzebuje?? porządnego kopniaka w tyłek, opierdzielenia,że coś robię źle od osób na które mogę zawsze liczyć.. Rozmowy z Tobą i kubka gorącej kawy. może to właśnie to pomogłoby mi się ruszyć z miejsca i zrobić coś w swoim życiu. milion myśli na minute w mojej głowie, a ja dalej nie wiem co myśleć.
Ale przecież życie toczy się dalej. Nie mogę cały czas żyć przeszłością albo tym co by było gdyby.
Dlatego powracam. Silna jak zawsze. Z podniesioną głową i środkowym palcem w górze ! Pozdro !
Ale przecież życie toczy się dalej. Nie mogę cały czas żyć przeszłością albo tym co by było gdyby.
Dlatego powracam. Silna jak zawsze. Z podniesioną głową i środkowym palcem w górze ! Pozdro !
wtorek, 23 października 2012
niedziela, 21 października 2012
ofc.
nawet
nie wiesz jak trudno jest nie myśleć o tobie wieczorami... gdy leże w
łóżku i wyobrażam sobie co by było gdyby... może nie potrzebnie robie
sobie nadzieję. Ale to właśnie ona podtrzymuje mnie na duchu... Co po
chwilę patrząc na telefon czy nie ma chociażby jednej wiadomości.
chociażby głupiego 'co tam?' chciałabym żeby to wszystko było jak
dawniej... żebyś był.
nonsens
Dwa słowa, dziewięć liter. . Życie pełne
szczęścia. Rozmowy nocą, bo właśnie wtedy głos brzmi najpiękniej,
dotyk czuje się najbardziej a pocałunki są najsłodsze. Ty, ja, ja ty. Jednak tego już nie ma. nie będzie.
sobota, 20 października 2012
kolejne nic.
Bez Ciebie, nie ma mojego uśmiechu. nie wiem czym są pozytywne uczucia. Bez ciebie, nie wiem czym
jest sen. nie wiem jak to jest być
szczęśliwym. Bez Ciebie, nie potrafię się skupić. nie
potrafię uważać na siebie. nie ma dnia, w którym bym nie
płakała. Bez Ciebie, nie wiem jak to jest nie
tęsknić za kimś.nie wiem jak to jest rozmawiać o
uczuciach. nie wiem, jak to jest mieć kogoś, kto daje
szczęście. Bez Ciebie, nie potrafię przestać pić i palić.
nie wiem jak przestać umierać każdego dnia, wieczoru i
walczyć z samą sobą każdego ranka. nie widzę sensu w
sobie. wszystko straciło barwę, nawet jesień, którą kocham. moje oczy stały się szare i pełne
łez. zastępuje wewnętrzny ból tym zewnętrznym, widocznym. Bez Ciebie, nie potrafię w pełni być sobą.
Bez Ciebie, nie ma mnie.ale dam radę. bo przecież to jestem ja. Silna jak zawsze Justyna, która zawsze potrafi wstać i iść dalej.
nd.
najtrudniej w życiu jest patrzeć w oczy ukochanej osoby i widzieć pustkę. Zupełne nic. Obojętność, zero tęsknoty. Najtrudniej czuć, że się ją kocha cała sobą i wiedzieć, że bez niej nie można żyć, ale ona bez Ciebie jest szczęśliwa. Najtrudniej jest kochać bez wzajemnosci...
.
Gdy mówił te okropne dwa słowa czułam jak moja dusza umiera.
Czułam jak moje serce przebija tysiące ostrz. A łzy były strumieniem lawy.
A moje ciało ? moje ciało było niczym bez niego.
Nie mogłam zrozumieć dlaczego. Przecież On był wszystkim. Modliłam się
żeby to była tylko chwila słabości z jego strony. Żeby zaraz wszystko wróciło
do normy. Nie mogłam pozwolić mu odejść , nie mogłam pozwolić
Czułam jak moje serce przebija tysiące ostrz. A łzy były strumieniem lawy.
A moje ciało ? moje ciało było niczym bez niego.
Nie mogłam zrozumieć dlaczego. Przecież On był wszystkim. Modliłam się
żeby to była tylko chwila słabości z jego strony. Żeby zaraz wszystko wróciło
do normy. Nie mogłam pozwolić mu odejść , nie mogłam pozwolić
odejść memu życiu. Bez niego nie miała bym po co tu być. Bez niego nie było by
mnie tu . Zaczęłam płakać tak mocno że łzy zaczęły mnie dusić. Pojawiła
się panika i strach , - Co ja zrobię bez ciebie ?! przecież ja cię Kocham.
mnie tu . Zaczęłam płakać tak mocno że łzy zaczęły mnie dusić. Pojawiła
się panika i strach , - Co ja zrobię bez ciebie ?! przecież ja cię Kocham.
Mimo, że nas już NIE MA. ja dalej duszę się tym uczuciem, które do Ciebie czuje.
Ale kto powiedział że miłość to tylko szczęście ? Miłość to też cierpienie.
A ty ? Ty będziesz na zawsze w moim sercu.
Ale kto powiedział że miłość to tylko szczęście ? Miłość to też cierpienie.
A ty ? Ty będziesz na zawsze w moim sercu.
anytsuj.
nie chcę by ktoś inny życzył mi miłego dnia.
nie chcę by ktoś inny budził mnie sms'em 'dzień dobry' i utulał do snu
słowami 'dobranoc, Paskudo'. nie chcę spoglądać w inne tęczówki, ani
cieszyć się pięknem innego uśmiechu. nie chcę trzymać innej dłoni. nie
chcę czuć zapachu innej koszuli noszonej na sobie. nie chcę kłócić się z
kim innym, ani znosić fochów innej osoby. nie chce słyszeć innego ' no i
co mi zrobisz?'. nie chcę chodzić z
kim innym na spacery. nie chcę z nikim innym podziwiać widoku zachodu
słońca a później pięknych gwiazd na niebie. nie chcę by ktoś inny
zastępował mi poduszkę. nie chcę słyszeć innego głosu. nie chcę obrażać
się na nikogo innego. nie chcę nosić koszuli nikogo innego. nie chcę
pić ulubionej wody od kogoś innego. nie chcę jeździć autem z nikim
innym. nie chcę oglądać słodkich minek żadnego innego. nie chcę innej
miłości - chcę tylko i wyłącznie Ciebie.
piątek, 19 października 2012
e.v.o.l
Jest
inaczej. Zupełnie inaczej. Już nie czekam aż zadzwonisz. Że nadal jestem dla Ciebie najważniejsza. Nie czytam już
naszych rozmów, w których kłóciliśmy się o to, kto kogo bardziej Kocha.
Nie wspominam dni, kiedy wtulona w Twoje ciało nie mogłam zasnąć, bo
męczyły mnie motylki w brzuchu. Kiedy całowałam Twoje usta i myślałam,
że tak będzie już zawsze. Już nawet nie pamiętam zapachu Twoich perfum i
Twojego głosu. Nie płaczę po nocach i nie piszę do Ciebie żałosnych
sms'ów z nadzieją, że odpiszesz. Czasami idąc obok miejsca w którym zawsze się spotykaliśmy, coś łapie mnie za gardło.
Ale to już nie to samo.. już nic nie jest takie samo. Może jedynie to co czuję do Ciebie.
środa, 17 października 2012
zbyt wiele.
nawet sobie nie wyobrażasz, ile rzeczy mówię ci w myślach.
Odliczam, choć sama nie wiem do czego. . Myślę, za dużo. wspominam za często. Czas ucieka. a ja razem z nim. Zapominam sie. Poddaję. Oddaję się Tobie. może zbyt wiele oczekuje od życia. od Ciebie. może nie powinnam. może czas zrozumieć. może czas przestac robić sobię nadzieję. może czas zacząć żyć tym co jest teraz ? może.
Patrzę w gwiazdy i myślę co by było gdyby ? tęsknie, bardzo. i nie mogę się ogarnąć. ta strata była bolesna. najbardziej ze wszystkich. A może spacer i ciepła kawa do tego ?
Patrzę w gwiazdy i myślę co by było gdyby ? tęsknie, bardzo. i nie mogę się ogarnąć. ta strata była bolesna. najbardziej ze wszystkich. A może spacer i ciepła kawa do tego ?
poniedziałek, 15 października 2012
wherevere you will be.
Co miał w sobie? Właśnie sama próbuję sobie odpowiedzieć na to pytanie, i wiesz,
nie potrafię wybrać tej najwłaściwszej odpowiedzi. A może, może ta pewność siebie
wypisana w Jego oczach? Arogancja, która broniła Go przed słabością, bólem, tym
wszystkim? A może to ciepło, które ukryte było głęboko pod skórą i mógł go doznać
tylko ktoś naprawdę ważny, bliski sercu? Być może ta troska, która naprawdę była
szczera i chęć ukrycia swojej bezsilności niemożnością zrobienia czegokolwiek,
bym obojętnie gdzie szła, czuła się bezpiecznie? Za ramiona i ten silny uścisk?
Wpatruję się w gwiazdy i naprawdę nie wiem co miał w sobie, czego nie mogę znaleźć w nikim innym. W oczach, uśmiechu, zwykłych słowach i gestach, nie potrafię doszukać się cząstki Jego. Nie jestem pewna siebie, chyba gdzieś się zatraciłam. A tak, zabrałeś ze sobą cząstkę mnie, moje serce. Wiem wszystko, i nic. Jedyne co, czego jestem pewna, to tylko czasem jest mi przykro, tylko czasem codziennie,że dziś, znów nie mam Ciebie.
nie potrafię wybrać tej najwłaściwszej odpowiedzi. A może, może ta pewność siebie
wypisana w Jego oczach? Arogancja, która broniła Go przed słabością, bólem, tym
wszystkim? A może to ciepło, które ukryte było głęboko pod skórą i mógł go doznać
tylko ktoś naprawdę ważny, bliski sercu? Być może ta troska, która naprawdę była
szczera i chęć ukrycia swojej bezsilności niemożnością zrobienia czegokolwiek,
bym obojętnie gdzie szła, czuła się bezpiecznie? Za ramiona i ten silny uścisk?
Wpatruję się w gwiazdy i naprawdę nie wiem co miał w sobie, czego nie mogę znaleźć w nikim innym. W oczach, uśmiechu, zwykłych słowach i gestach, nie potrafię doszukać się cząstki Jego. Nie jestem pewna siebie, chyba gdzieś się zatraciłam. A tak, zabrałeś ze sobą cząstkę mnie, moje serce. Wiem wszystko, i nic. Jedyne co, czego jestem pewna, to tylko czasem jest mi przykro, tylko czasem codziennie,że dziś, znów nie mam Ciebie.
niedziela, 14 października 2012
k II
'
wiesz to nie tak,że jest mi wszystko jedno, że nie uderzyło mnie to co
się stało między nami. bo gdy widzisz mnie z uśmiechem, nie oceniaj, że
czuję się świetnie, a Ty już dawno zniknąłaś z mojego życia. gdy
widzisz, że się śmieję nie myśl, że ten śmiech jest szczery jak moje
słowa, które wypowiadałam zagłębiając się w Twoje oczy. i gdy widzisz
mnie z innym, to nie tak, że to kolejna moja zdobycz jakbym
była rybakiem i łowiła ofiary. w każdym szukam Ciebie, jeden ma
podobne, lecz nie te same, gorsze, oczy, drugiiego usta smakują PRAWIE
jak Twoje, a kolejny pachnie prawie tak cudownie jak Ty. natomiast gdy
wychodzę z klubu z browarem w ręce i mijam cię obojętnie, wiedz, że
właśnie piję z tęsknoty, która zjadła mnie od środka, piję ze smutku,
który wypełnia mnie zamiast krwi, piję z miłości, która wciąż pali się
ostrym płomieniem. to, że obojętnie przechodzę nie oznacza, że mój wzrok
nie szuka cię za chwilę w tłumie. nie oznacza, że nie zaciągam się
Twoim zapachem i napawam nim, aby mieć go na dłużej. ale gdy spotkasz
mnie totalnie sama, w swoim pokoju, z kolejnym jointem, flaszką obok i rapem, którego kocham nad życie,
to podejdź, spójrz na moją twarz, wsłuchaj się w kawałek. może
dostrzegniesz prawdę. zaschnięte łzy na policzkach, lub krew na
dłoniach. ciągły zapach wódki z ust i odór zioła w pokoju i kawałki, te,
które oboje słuchaliśmy, te, które nawijaliśmy sobie do ucha. może
ujrzysz siebie moimi oczami, nasz związek moim sercem, ile dla mnie
znaczył i jak bardzo boli mnie to, że Cię tu nie ma. może zrozumiesz, że
na codzień jestem bardziej sztuczna niż lalka Barbie, udając, że
wszystko jest okej, a nawet lepiej, a tak serio to rozrywa mnie stado
niedźwiedzi na strzępy. jesteś wszystkim . '
k.
wczoraj przypomniałam
sobie o naszym pierwszy spotkaniu, pocałunku, rozmowie i o tym jak pierwszy raz
wylądowałam w najbezpieczniejszym miejscu na Ziemi tak.. to były
Twoje ramiona. przypominam sobie o naszych planach i zadaje sobie
pytanie jak to wszystko mogło się ot tak zepsuć? czasem otwieram archiwum z Twoim imieniem i wspominam. dziś z ręka na sercu mówię, że
były to najpiękniejsze chwile w moim życiu. nigdy nie czułam się tak
przy kimś jak przy Tobie. mogło być tak pięknie, ale nie wyszło. dziś
szczypie się po każdej części ciała i mam wrażenie, że to sen. koszmar, w
którym jesteśmy. JA i TY, bo już nie ma NAS.. czy można kogoś
nienawidzić
i kochać jednocześnie? NIE.
Ja wybieram opcje: KOCHAM. po prostu, bo inaczej nie potrafię.. bądź szczęśliwy.
i kochać jednocześnie? NIE.
Ja wybieram opcje: KOCHAM. po prostu, bo inaczej nie potrafię.. bądź szczęśliwy.
poniedziałek, 20 sierpnia 2012
M.M.
"Wśród morza ewentualności: tego, co potrzebne, mniej potrzebne i zbyteczne, tego, co przyjemne, a pożyteczne, tego, co szkodliwe, bardziej szkodliwe, a smakowite, tego, co opłacalne, bardziej opłacalne, a krzywdzące drugiego człowieka, tego, co prawdziwe, mniej prawdziwe, kłamliwe, ale dające korzyści. Nie zgubić się w tym gąszczu ani nie rozstrzygać fałszywie. Nie zgubić się ani na chwilę, ani na miesiąc, ani na całe życie. Umieć wrócić, gdy się pobłądzi. Umieć odkryć błąd, przyznać się do tego, że się było nieuczciwym, brutalnym, egoistycznym, że się skrzywdziło drugiego człowieka. Potrzeba drugiego człowieka , który pomoże, ostrzeże, upomni w imię dobra, życzliwości. Potrzeba drugiego człowieka, który uratuje od rozpaczy. Potrzeba człowieka wiernego, który nie zdradzi nie odejdzie, nie opuści, nie zdarzy się czas próby, niepowodzeń, klęsk, katastrof życiowych, gdy wszyscy się odsuną, potępią, zapomną, który pocieszy, podeprze, poda rękę, pozwoli uwierzyć siebie, przyniesie nadzieję i radość." ~ Mieczysław Maliński
einahcok.
Tak dużo chcę Ci powiedzieć,wyszeptać. Godzinami patrzeć
się w Twoje oczy.
Przytulać, całować. mówić gdy potrzebne są słowa i milczeć razem gdy są zbędne.
Zadaję pytania. Naiwnie wierzę w bezinteresowność i za bardzo w ludzi.
Chodź ze mną na spacer, wpatrujmy się godzinami w gwiazdy i leżmy na
środku ulicy.odetnijmy się od
wszystkiego. Od problemów, odludzi.
Od przeszłości i przyszłości, żyjmy tym co jest teraz.
Tęsknię. Bardzo. Mimo pomimo i wbrew temu, że przed chwilą miałam Cię przy sobie.
teraz jestem tu sama a Ty jakieś 150 km dalej. ale damy radę. to tylko dwa tygodnie.
a potem znowu będziesz przy mnie.
To, co prawdziwe nigdy nie przestanie istnieć!
wtorek, 12 czerwca 2012
so.
Może wkońcu nadszedł czas, aby pomysleć o sobie? tylko i wyłącznie. i o najbliższych.
czas ogarnąc swoje życie i zastanowić się nad tym co jest dla mnie najlepsze. tak tego właśnie chce.
Późne wracanie do domu. Miliony wspomnień. Rozmowy o wszystkim. Film za filmem. Książka za książką. Sens. Przyjaźń. Młodość. Miłość. Życie. Moje życie. Moje szczęście. Moje marzenia i wybory.
czas ogarnąc swoje życie i zastanowić się nad tym co jest dla mnie najlepsze. tak tego właśnie chce.
Późne wracanie do domu. Miliony wspomnień. Rozmowy o wszystkim. Film za filmem. Książka za książką. Sens. Przyjaźń. Młodość. Miłość. Życie. Moje życie. Moje szczęście. Moje marzenia i wybory.
i spierdalajcie wszyscy, ide cieszyc sie moim szczesciem <3
czwartek, 7 czerwca 2012
possibility.
poniedziałek, 4 czerwca 2012
skinny love.
moje życie codziennie się zmienia. poznaję siebie na nowo, żyję każdego dnia innym powietrzem. ludzie chcą mnie zmienić, ale niech zaczną najpierw od siebie. nie lubię być zależna. nie umiem wybaczać i łatwo można mnie zranić. jestem zbyt wrażliwa i często w zły sposób wszystko odreagowuje.gdzie moja siła, która kiedyś we mnie była? próbuje ułożyć swoje życie w jedną spójną całość. niech Ci którzy są pomogą znaleźć mi wiarę w siebie, bo nie chce więcej nie chce wybierać i cierpieć. chce żyć pełnią życia, śmiać się bez powodów każdej z głupiej rzeczy. chce kogoś kto zrobi wszystko bym była w końcu szczęśliwa. bym była zawsze sobą.
sobota, 5 maja 2012
drive by
Sama chyba nie wiem czego szukam, ale czy to jest aż taki wielki powód do zmartwień?:)
wszystko się ułoży, wiem to, jeszcze nie raz ani dwa podejmę decyzje za które będę dziękowała Bogu, ale i takie których będę gorzko żałować. Ale no i co? takie życie, ciekawe, różnorodne, codziennie doświadczamy życia, podsumowując, popełnianie błędów daje o wiele większy profit niż zwykłe, rozpasane szczęście.
Rozprawiam się dziś sama ze sobą
boję sie tego pragnienia które ostatnio we mnie siedzi, za jakiś czas dowiem się czy było bezsensem
jestem przecież jeszcze młoda, pieprzyć to. życie jest przecież takie zajebiste !
poniedziałek, 16 kwietnia 2012
yep.
to znowu coś ciągnie mnie do tyłu..
znowu brak nadziei że mogę więcej niź mi się wydaje.
tyle rzeczy jest do zrobienia.
a czasu wciąż brak. tak szybko ucieka,
i przecież nic i nikt nie zatrzyma go specjalnie dla mnie.
odpływam tonę, mam pustkę w głowie.
chcę zniknąć, wyjechać przeczekać, uspokoić się.
sama. daleko. chcę kogoś kto to wszystko zrozumie.
kogoś kto zrozumie MNIE.
jedyne czego teraz bardzo potrzebuję to snu! nic więcej.
niedziela, 15 kwietnia 2012
dream
usiadłam na chwilę i zaczełam pisać.
Wielki
natłok słów, uczuć, no i wrażenie,
że znowu coś mogę schrzanić. Wiem, że niczego
nie zmienię, że są rzeczy których nie mogę
pokonać, ale mimo wszystko próbuję.
czas ucieka. a ja dalej czekam.
Jednocześnie
mam świadomość tego,
że powinnam się zatrzymac, , żeby nie stracić tego,
co do tej pory osiągnęłam w tak krótkim życiu.
przecież to tylko 18 lat.
przecież to tylko 18 lat.
wytrzymać jeszcze trochę z tym wszystkim?
licząc na wyciszenie i spokój,
który chciałabym aby zagościł w moim życiu.
opanować wszystko do perfekcji i cieszyć się znów z najmniejszych szczegółów.? tego właśnie potrzebuję do pełni szczęścia. no może jeszcze dobrej książki, gorącej czekolady i rozmowy z Tobą!
opanować wszystko do perfekcji i cieszyć się znów z najmniejszych szczegółów.? tego właśnie potrzebuję do pełni szczęścia. no może jeszcze dobrej książki, gorącej czekolady i rozmowy z Tobą!
Jeżeli Cię zawiodłam, przepraszam, moja podświadomość
środa, 11 kwietnia 2012
skyscreper.
Potrzebuję wiary i siły , że dam radę z tym wszystkim co myślałam, że będzie łatwe.
Chyba zbyt wiele spraw i chyba w
sumie zbyt wiele chcę.
Ale czy ktoś kiedyś przestał czegokolwiek
chcieć ? Pragnienia nigdy się nie kończą.
Mam więc jakiekolwiek prawo
prosić o dość ?
sobota, 7 kwietnia 2012
czwartek, 5 kwietnia 2012
śydeik iC meiwopo
Szczerze? myślałam że to wszystko będzie dużo łatwiejsze. Nie które rzeczy mnie przerastają, ale wiem że dam radę, bo chcę a przede wszystkim mam dla kogo!
"To, czego chcemy łatwiej osiągnąć wspólnie,
Ale musisz jeszcze raz zaufać, wiem że to trudne!"
Ale musisz jeszcze raz zaufać, wiem że to trudne!"
niedziela, 1 kwietnia 2012
forever.
kić *-*
nowy dzień. nowe szanse. nowe plany.
jeszcze godzine temu miałam tyle do powiedzenia, do wylania z siebie wszystkiego co we mnie siedzi, a teraz mam w sobie kompletną pustkę..
przez ostatni czas uświadomiłam sobie wiele ważnych dla mnie rzeczy. czeka mnie duuuużo pracy, niektóre rzeczy trzeba naprawić a to co mnie dopiero czeka sprawić, aby było jak najlepsze. nie chcę pamiętać tylko tych smutnych chwil, przepłakanych albo przemilczanych, bez żadnego wyjaśnienia. Nie potrzebuję tego, nie teraz. chce to wszystko zastąpić lepszymi wspomnieniami. chce być lepszym człowiekiem. bo przecież chodzi o to aby być sobą.
boję się tego, co może się stać,ale też i tego, co się może nie stać. mimo wszystko,wiem że dam radę.
nowy dzień. nowe szanse. nowe plany.
jeszcze godzine temu miałam tyle do powiedzenia, do wylania z siebie wszystkiego co we mnie siedzi, a teraz mam w sobie kompletną pustkę..
przez ostatni czas uświadomiłam sobie wiele ważnych dla mnie rzeczy. czeka mnie duuuużo pracy, niektóre rzeczy trzeba naprawić a to co mnie dopiero czeka sprawić, aby było jak najlepsze. nie chcę pamiętać tylko tych smutnych chwil, przepłakanych albo przemilczanych, bez żadnego wyjaśnienia. Nie potrzebuję tego, nie teraz. chce to wszystko zastąpić lepszymi wspomnieniami. chce być lepszym człowiekiem. bo przecież chodzi o to aby być sobą.
boję się tego, co może się stać,ale też i tego, co się może nie stać. mimo wszystko,wiem że dam radę.
wtorek, 7 lutego 2012
Subskrybuj:
Posty (Atom)