czwartek, 14 listopada 2013
środa, 13 listopada 2013
not good
dzisiaj najgorsze jest to że
nawet Ty sam nie wiesz co tak naprawdę w Tobie siedzi, najgorszy jest
moment kiedy nie wiesz co chcesz, czy tęsknisz czy wręcz przeciwnie,
nawet nie wiesz co jest prawdziwe, nie wiesz gdzie podziały się ideały,
nie wiesz nic. najgorsze jest to że zgubiłeś sens, sens który tkwił w
bliskiej Ci osobie - jej nie ma, nie ma Ciebie. takie to kruche. nie
wiem już gdzie jesteś, dobrze że nie wiesz co u mnie bo pękłoby Ci serce.
czwartek, 7 listopada 2013
7.11
tak. dawno mnie tu nie było i za często bywać nie będę, bo po prostu nie mam na to czasu! tak dużo się ostatnio dzieje. dom, uczelnia, dom, uczenia i tak w kółko. brak czasu na cokolwiek. a może bardziej chęci!
dzisiaj czwartek, dwa ostatnie dni, kolejnego już tygodnia odkąd mieszkasz w Lublinie. weekend. Pezet! dziewczyny i wszystko co najlepsze. to drugi raz kiedy gdzieś wychodzę z ludźmi.
co do reszty? ile znaczy to wszystko? dla mnie bardzo dużo. być może za dużo. być może po raz kolejny się rozczaruje i będę się biła w pierś że nie umiem czegoś zrobić raz a dobrze. być może będę żałowała że nie umiem mówić o tym co czuje. ale przeszłość tyle razy skopała mi dupę, że strach przed tym co może się stać nie pozwala mi ruszyć z miejsca. czas na pewno 'powie' co jest lub będzie najlepsze. niech wszystko toczy się swoim rytmem. chcę tylko odrobinę szczęścia, miłości, zrozumienia, bliskości i wszystkiego co pragnie każdy człowiek na świecie, aby czuł się spełniony. no ale podobno zawsze przegrywa ten komu bardziej zależy!
dzisiaj czwartek, dwa ostatnie dni, kolejnego już tygodnia odkąd mieszkasz w Lublinie. weekend. Pezet! dziewczyny i wszystko co najlepsze. to drugi raz kiedy gdzieś wychodzę z ludźmi.
co do reszty? ile znaczy to wszystko? dla mnie bardzo dużo. być może za dużo. być może po raz kolejny się rozczaruje i będę się biła w pierś że nie umiem czegoś zrobić raz a dobrze. być może będę żałowała że nie umiem mówić o tym co czuje. ale przeszłość tyle razy skopała mi dupę, że strach przed tym co może się stać nie pozwala mi ruszyć z miejsca. czas na pewno 'powie' co jest lub będzie najlepsze. niech wszystko toczy się swoim rytmem. chcę tylko odrobinę szczęścia, miłości, zrozumienia, bliskości i wszystkiego co pragnie każdy człowiek na świecie, aby czuł się spełniony. no ale podobno zawsze przegrywa ten komu bardziej zależy!
wtorek, 2 kwietnia 2013
kroki.
Ja tą drogę którą idę, znam lepiej niż własną kieszeń
A mimo to gubię szlak i błądzę jak każdy ślepiec.
A mimo to gubię szlak i błądzę jak każdy ślepiec.
sobota, 30 marca 2013
poniedziałek, 25 marca 2013
typowe.
wstyd
mi za to, na jakim świecie żyje. że żyje wśród takich ludzi. nienawidze ich. z każdym dniem coraz
bardziej nienawidze ludzi. rzygać mi sie chce tym, że jesteście tylko
wtedy, gdy czegoś potrzebujecie i odchodzicie jak gdyby nigdy nic gdy
tylko coś nie jest wam na ręke. a nie przyszło wam do głowy, że ja też
czasem kogoś potrzebuje ? tak naprawde ? i to czasem bardziej niż możesz
to sobie wyobrazić ? b a r d z i e j niż możesz to sobie wyobrazić ?
plany cały czas się zmieniają. zima się nie kończy. herbata stygnie a ludzie zawodzą.
zmiany. ciągłe zmiany. ciągła walka o coś nowego, być może lepszego. spacery. nawet w te zimne wieczory. ciepły koc i kubek gorącej herbaty stały się już codzienną rutyną. książki, których nigdy wcześniej nie wzięłabym do ręki. Rzeczy o których nigdy wcześniej nawet bym nie pomyślała. i ludzie, których się nie spodziewałam, że spotkam na swojej drodze.
czwartek, 21 marca 2013
.
Bywa trudno mnie zrozumieć.
Wszytko, co chciałam powiedzieć, ktoś już kiedyś powiedział.
Miliardy straconych szans. W tym to jestem dobra.
Za dużo jest tego wszystkiego. Ale jednocześnie
nie
ma
nic.
Boję się zrobić krok. By być bliżej krawędzi. By zepchnąć rzeczy zaśmiecające pudełko. By zrzucić z jego pokrywki to, co powoduje, że zaczyna się ona załamywać.
Brakuje mi odwagi
.
.
.
.
.
.
Wszytko, co chciałam powiedzieć, ktoś już kiedyś powiedział.
Miliardy straconych szans. W tym to jestem dobra.
Za dużo jest tego wszystkiego. Ale jednocześnie
nie
ma
nic.
Boję się zrobić krok. By być bliżej krawędzi. By zepchnąć rzeczy zaśmiecające pudełko. By zrzucić z jego pokrywki to, co powoduje, że zaczyna się ona załamywać.
Brakuje mi odwagi
.
.
.
.
.
.
Życzę ci odwagi, jaką ma słońce, które codziennie od nowa wschodzi
nad wszelką nędzą świata.
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już
Niektórzy po zapadnięciu zmroku już
nie potrafią
uwierzyć
w słońce. Brakuje im tej odrobiny
cierpliwości,
aby doczekać
nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach,
spójrz
w górę.
Tam czeka
na ciebie
słońce.
Ono nie omija nikogo. Ciebie też
Ono nie omija nikogo. Ciebie też
nie ominie,
jeśli nie schowasz się w cień. Z każdym dobrym człowiekiem, który zamieszkuje ziemię, wschodzi jakieś słońce.
Phil Bosmans
sobota, 16 marca 2013
zimowe przyjemności.
Po raz kolejny utknęłam w miejscu. Dwa miesiące do matury. To dobry czas, by w końcu wziąć się za naukę i za samą siebie. By zacząć w końcu pracować. Słońce wyszło. Czas najwyższy. Po kilku głupich
słowach, błędnych decyzjach. Po całym spędzonym dniu. Tym razem z powodzeniem i spokojem. Jestem silniejsza
niż kiedyś. Porządki w szafie porządkami w życiu. Dużo wniosków, dużo spraw
zakończonych i wyrzuconych. Dużo mostów spalonych. Dzień dla myśli.
Dobrych i złych.
a poniżej kilka zdjęć cudownej zimy! :)) jak widać zostałam na chwilę odcięta od świata, ale już powoli sytuacja zostaje opanowana.!
czwartek, 7 marca 2013
luv ya.
dlaczego zawsze gdy chcemy się spełniać i w pełni realizować swoje plany, coś staje nam na drodze. czemu zawsze znajdzie się coś lub ktoś, kto musi wszystko zniweczyć. dlaczego jest tak cięzko w tym świecie coś osiągnąć i na coś się odważyć. strach przed tym że sie nie uda wygrywa. żal. do samej siebie. smutek. że jednak nie dało się kroku do przodu. ból. że się 'coś' lub 'kogoś' traci nawet tego nie mając. i ta bezczynność. setki pytań. zero odpowiedzi. ciagłe zastanawianie. a przecież jak nie teraz to kiedy? drugi raz nigdy nie będziemy tacy młodzi. nie będzie okazji. przede mną dwa najważniejsze miesiące. a poźniej? tak. rozstanie. rozstanie z dotychczasowym światem. ludźmi. coś nowego. może lepszego. a może wręcz przeciwnie. ale chcę. chcę się ruszyć z miejsca. chcę poznawać. chcę zyskiwać. chcę tracić. chcę próbować. żałować i nie. uczyć się na błędach i cieszyć jeżeli coś się jednak uda. chce żyć. pisać. tańczyć. słuchać głośnej muzyki. chcę zdobyć nowe doświadczenia. poznać nowych ludzi. chcę słońce. dużo słońca. chcę najdłuższe wakacje w moim życiu. chcę przyjaciół. tych prawdziwych.chcę cofnąć czas, ale tylko dlatego aby przeżyć pewną rzecz jeszcze milion razy ! chcę znależć szczęście i miłość swojego życia. chcę zdjęcia. dużo zdjęć! chcę tańczyć. chcę znowu chodzić nocą na spacery. chcę pić piwo na środku drogi. leżeć na gorącym asfalcie i patrzeć w gwiazdy. chcę tego wszystkiego. cholernie mocno. a teraz najbardziej chcę weekendu. odespać. odespać ten ciężki tydzień. naładować akumulatory. żyć dalej. pewniej. nie bać się porażki. chcę odwagi. i spokoju. przede wszystkim. i chcę jeszcze jednego..
wtorek, 26 lutego 2013
sweet nothing.
Jak dobrze jest usłyszeć, że jest się dobrym człowiekiem. To takie miłe i budujące. Jak dobrze jest odzyskać kogoś kogo się straciło jakiś czas temu przez własną głupotę. po takim długim czasie. po takiej długiej przerwie. powrót. powrót do wszystkiego co było. ale zarazem do czegoś nowego. bo wszystko jest inne. rozpoczęte od nowa. tak jakby napisać nowy rozdział w książce swojego życia. tak jakby na nowo kogoś poznać i poznawać się z każdym dniem coraz bardziej. z dnia na dzień jest coraz lepiej. z dnia na dzień uświadamiam sobie jak mi tego brakowało.jeżeli ktoś zapytałby mnie dzisiaj czy chciałabym cofnąć czas odpowiedziałabym bez wahania że nie. bo po co? przecież najwidoczniej tak miało być. jak to mówią, trzeba coś stracić, by coś docenić.. wszystko jest gdzieś zapisane i nic nie dzieje się bez powodu. może jedynie dla niektórych momentów warto by było cofnąć się w czasie, ale tylko po to aby przeżyć to jeszcze raz.
niedziela, 24 lutego 2013
koniec dobrego.
To chore marzyć o czymś, co jest dla Ciebie trudne, ciężkie, nieosiągalne. to chore marzyć o czymś, czego wiesz że nigdy nie będziesz miała. no ale od czego są w końcu marzenia? od czegoś trzeba zacząć. a ja stoję w miejscu, nie mogę się ruszyć, a może nie chce? brakuje mi siły i motywacji. brakuje mi też chęci. do czegokolwiek. zamykam się. boję się.to strach przed tym że może mi się nie udać, paraliżuje mnie. nie wiem co robić, nie wiem co mówić, nie wiem myśleć. kiedy Cię widzę, uspokajam się. tak dużo bym chciała wtedy zrobić. powiedzieć. a tak niewiele mogę. jest mi ciężko zrobić kolejny krok, by moje marzenia były bliższe spełnienia. tęsknię za czymś, co dopiero przede mną. zmieniam się. z dnia na dzień coraz bardziej. jednak nazywam to co czuję po imieniu. w końcu. nie mogę spać, miało być spokojnie, a nie jest. chcę rozmawiać. chcę długiej i trudnej rozmowy z Tobą . chyba najbardziej na świecie. czekam. wciąż czekam. na Twój ruch. jak głupia. odliczam dni i godziny. do wszystkiego. muszę mieć na coś czekać. dużo niepokoju. wykańcza. nie wiem co się dzieje. szczegółów brak. serce kołacze, ręce się trzęsą.
ferie czas zakończyć. drugi plastik na swoim miejscu. wszystko jak należy. oby tak dalej.!
mimo że dzisiaj niedziela. oczekuję weekendu.
sobota, 16 lutego 2013
16.01
w związku z tym, że mam ferie. a raczej już został ostatni ich tydzień, mam więcej czasu, aby tu być. może nie koniecznie coś tu pisać, bo ostatnio jakoś brak mi ochoty na to, ale za to znalazłam strasznie dużo ciekawych blogów, które mnie zainteresowały i zainspirowały. wiem, że te 2 tygodnie powinnam spędzić w książkach nadrabiając zaległości, a w zamian tego spędziłam je w Lbn a teraz leżąc chora w łóżku. ale nie daje się!
Następny tydzień mam nadzieję spędzić w całkiem innym nastroju. a na pewno nie w domu.
może nie długo zmienie tu co nie co. ale jak narazie dalej szukać inspirujących mnie blogów, czytam, komentuje i szukam tego "czegoś".
i takie tam życiowe :)
a chillout z Pezetem zawsze spoko!
poniedziałek, 11 lutego 2013
11.02
to wszystko minęło nim zdążyłam się obejrzeć. ten cały upragniony weekend na który czekałam [w sumie nie tylko ja] tak długo już go nie ma. czas przelewa się przez palce jak piasek, a ja zamiast iść do przodu stoję w miejscu. trzeba się ruszyć. zacząć żyć. to czego chciałam/chcę/i będę chciała dalej powoli się zaczyna spełniać.chcę jednej rzeczy. chcę jego. i to mi wystarczy. bo on da mi całą reszte.
wtorek, 29 stycznia 2013
29.01
podobno zakazany owoc smakuje najlepiej. w sumie nie jest taki zakazany, ale dlaczego by nie spróbować czegoś nowego? podjąć się czegoś ciekawego co może zmienić 'kawałek' mojego życia. może właśnie teraz jest najlepszy czas na to. na nowe doświadczenia. na nowe wspomnienia. na nowe życie.
a to czego teraz potrzebuję to jedynie milion godzin snu. odpoczynku od wszystkiego. spaceru. z kimś. rozmów. tych najdłuższych. i kubka gorącej herbaty.
a to czego teraz potrzebuję to jedynie milion godzin snu. odpoczynku od wszystkiego. spaceru. z kimś. rozmów. tych najdłuższych. i kubka gorącej herbaty.
poniedziałek, 28 stycznia 2013
28.01
lubię swoje życie. i ludzi, którzy w nim są. dzisiejszy dzień jest jednym z lepszym w ostatnim czasie. jestem szczęśliwa.wkońcu. mimo że niektóre sprawy są bardzo trudne do ogarnięcia. dzisiaj mogę spokojnie powiedzieć, że mam wszystko. kolejny egzamin za mną. tym razem pozytywny! a we mnie kolejny natłok myśli, który muszę gdzieś z siebie wyrzucić. ostatnio nie żyje tym co się w około mnie dzieje. żyję tym co złe,nielegalne i zakazane. a przecież za chwile trzeba sie zdecydowac co dalej. tyle wyborów. tak ciężko mi motywowację do czegokolwiek. dopiero teraz wiem na czym stoję. wszystko czego chcialam powoli zaczyna się spełniać. małymi kroczkami. jednak pewność siebie pozwala mi na to co niby jest nie możliwe.
+ najlepsza sobota kiedykolwiek!
+ najlepsza sobota kiedykolwiek!
czwartek, 17 stycznia 2013
17.01
w zasadzie chciałabym abyś mnie potrzebował
czasami chyba trzeba zrezygnować z pewnych spraw, aby móc naprawić te ważniejsze, te które muszą zostać naprawione. chyba właśnie tego potrzebowałam. oderwania się od tego świata, by zauważyć to co naprawdę ważne. znalazłam więcej czasu na wszystko. już nie siedzę godzinami gapiąc się w monitor. Mimo to jest jeszcze coś co nie pozwala mi żyć do końca. nie pozwala bym cieszyła się i doprowadza do szaleństwa. Dziś jest ten dzień, który chciałabym spędzić inaczej, a na pewno już nie siedząc 2h na korkach z matmy.nie ma tak jak bym chciała. Nigdy nie było. Czasem bedę tu zaglądać. pisać głupie i bezsensowne posty, które chociaż trochę pozwalają mi na to abym nie trzymała tego wszystkiego w sobie. Ale nie wnikajmy w życie. Za dużo tu tępych szmat i fałszywych ludzi, którzy czekają tylko, aby wykorzystać to wszystko przeciwko mnie.
dobranoc.
sobota, 12 stycznia 2013
the same.
W końcu zebrało mi się aby napisać pierwszego posta w tym roku i mimo, że nikt tego nie czyta mi to pomaga. Daje mi swobodę, to że mogę napisać to co gdzieś tam daleko w środku czuję. chociaż sama nie jestem w stanie określić czy moje uczucia jeszcze istnieją.chyba nadszedł czas na oderwanie się od tego świata i zaczęcia
czegoś innego. to zżera mnie. wiem że będzie to trudne. ale z
dnia na dzień będzie mi coraz łatwiej. bo chcę tego. ten cały
internetowy świat niszczy mnie i moje życie. ludzie robiący wszystko aby tylko wszystko zepsuć.to
uzależnienie przerodziło się w coś co zabiera za dużo mojego czasu, mam
na głowie miliony innych spraw i nigdy wszystkiego nie zdążę zrobić a
dlaczego? bo nie mogę odczepić wzroku od monitora a palców od
klawiatury. przede mną najważniejsze 5 miesięcy mojego życia, które zadecydują o
moim dalszym życiu. będzie ciężko wiem. ale nie tylko ja mam problemy. chce stawić im czoła. chce pokazać że stać
mnie na więcej niż inni myślą. chce uwierzyć że życie jest cudowne i nie
stracić ani jednego dnia więcej. to w końcu wszystko dla mnie. to dla
mnie najbliższi daja to co mogą by mi bylo dobrze. już zobaczyłam
komu mogę ufać a komu przesłać środkowego palca.. a co z moimi uczuciami? chyba gdzieś tam są, ale bardzo
daleko. dobrze jest nie czuć tego czego się czuć nie chce. nie raz
chciałam napisać, lecz w ostatniej chwili nie wcisnęłam "enter". po co
to robić.? myślę że jego szczęście jest ważniejsze nawet ode mnie. po co
psuć to szczęście jeżeli jedno z nas może Go mieć wiele. niech tak
zostanie. jest mi dobrze. chociaż czasami mam dość. ale wiem że gdzieś
tam ktoś na mnie czeka i jeszcze przyjdzie czas abym i ja była
bezgranicznie szczęśliwa.!
przede mną trudne
wybory i decyzje a więc chyba czas się uspokoić. dać z siebie 100%.
znikam stąd.
chillout z Pezetem zawsze spoko <3
Subskrybuj:
Posty (Atom)